|
FAScynujące forum
Forum dla rodziców, opiekunów i specjalistów zainteresowanych problematyką zaburzeń rozwojowych u dzieci i młodzieży
|
A my dzisiaj płaczemy. |
Autor |
Wiadomość |
Gośka
Pomogła: 1 raz Wiek: 58 Dołączyła: 09 Wrz 2007 Posty: 542 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2007-12-06, 18:36 A my dzisiaj płaczemy.
|
|
|
Nasza FASolka ma dzisiaj zły dzień. Płacze, wkurza się o byle co. Prowokuje mnie ciągle do zwracania jej uwagi i potem krzyczy strasznie i awanturuje się. Trzaska drzwiami, kopie psa, rozlewa wodę i patrzy co będzie dalej. Wiem z doświadczenia, że ma jakiś problem o którym nie chce powiedzieć. Jeśli pytam co się dzieje, twierdzi, że nic. I nadal zwraca na siebie uwagę, jak idę do niej to mnie przegania. Trudno przewidzieć co jeszcze może wymyśleć...Na szczęście po takim " tajfunie" zwykle jest kilka dni błogiego spokoju. Myślę, że wytrzymam i nie wybuchnę, chociaż też mam ochotę krzyczeć :/ |
|
|
|
|
bolek
Rodzic???
Wiek: 62 Dołączył: 31 Paź 2007 Posty: 286 Skąd: Szwecja
|
Wysłany: 2007-12-06, 18:59
|
|
|
A co by sie stalo gdybys sie z mala zamknela w pokuju i obie krzyczaly?
Kiedys tak z synem zrobilem jak byl maly. Ale byl potem cichy...
Tylko ze powtorze ze nie ma zdjagnozowanego FAS/E przez specialiste. Ma FAE zdjagnozowane
przezemnie. Kiedys nawet nas straszyl, bo awanturce ze ucieknie z domu (8-9 lat?).
Zona wystawila mu walizke i zaproponowala pomoc w "wyprowadzce". Zapytala gdzie go
zawiezdz. Od tego czasu akurat z tymi problemami nie bylo klopotu. |
_________________ Kto powiedzial ze bedzie latwo?
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
agafia
Administrator
Wiek: 59 Dołączyła: 09 Wrz 2007 Posty: 397 Skąd: Mazury
|
Wysłany: 2007-12-06, 19:20
|
|
|
Myślę, że trzeba bardzo indywidualnie dobierać metody radzenia sobie w takich sytuacjach (aczkolwiek pewno zawsze jest to zgodne z jakimś modelem oddziaływania na CUN).
Ewelinka często się wkurza z byle powodu i kilka razy dziennie robi awantury. Nie zwracam uwagi a nawet jej komunikuję, że to na mnie nie działa (jeśli jest z nią kontakt w trakcie awantury). Staram się zaproponować jakąś aktywność ruchową a jak się nie da to przytrzymam, poprzytulam, pobujam i czekam aż przejdzie....
Na Agatkę działa odzwierciedlanie - krzyczę z nią i ona zaczyna się śmiać. Albo biorę za ręce i robimy samolot. Albo łaskoczę (ale tak konkretnie, żeby poczuła).
A Krzysia to już tylko brutalnie na ziemię twarzą w dół albo do beczki i turlać po podwórku
Kiedyś zawijałam w kocyk i bujałam ale teraz to już nie dam rady sama.
Generalnie jest tak, że ja nie mogę się dać wkręcić w stan dziecka. Niezależnie od tego co robi i mówi (krzyczy) to jest uszkodzone dziecko a ja jestem opiekunką i mam pomóc (lub chociaż zapobiegać skutkom pobudzenia). W takim układzie mnie nie rusza... Choć czasem (zwłaszcza poza domem, gdzie trzeba się też zmierzyć z reakcją otoczenia) to bywa trudne... |
|
|
|
|
Gośka
Pomogła: 1 raz Wiek: 58 Dołączyła: 09 Wrz 2007 Posty: 542 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2007-12-06, 19:30
|
|
|
Krzyczeć nie bardzo możemy bo :
1. Mam bardzo donośny głos.
2. Mieszkam w budynku wielorodzinnym i nie chcę, aby mnie policja uciszała,
3. Karolina ma jeszcze w repertuarze plucie i kopanie, a mnie chyba nie wypada...
Wyprowadzać się nie chce, ale od jakiegoś czasu, gdy mówię jej że czegoś nie może np. łazić po osiedlu po zmroku mówi " to oddajcie mnie gdzieś, nie chce tu już być, bo mi nic nie wolno". A jak pytam gdzie ją oddać, to mówi - no nie wiem. I tak kilka razy w ciągu miesiąca. :558: |
|
|
|
|
agafia
Administrator
Wiek: 59 Dołączyła: 09 Wrz 2007 Posty: 397 Skąd: Mazury
|
Wysłany: 2007-12-06, 19:38
|
|
|
No Agatka jak nie dostaje tego czego żąda to grozi, że wraca do DD.
Pytam czy pieszo czy ją podrzucić
I doceniam to, że mieszkamy na wsi i do sąsiadów daleko. Inaczej pewno by u nas policja była non stop...
Kiedy Krzysia wyciągam z wanny a on krzyczy "Nie, ciociu, tylko nie to, nie rób mi tego"
Kiedy dzieci wrzeszczą a ja ogłaszam konkurs - kto potrafi najdłużej wyć (i zawsze wygrywam )
Kiedy szukam nowych sposobów na wygaszenie MORO...
Kiedy Agatka realizuję potrzebę stymulacji słuchu...
I w wielu innych sytuacjach, która mają miejsce kilka razy dziennie... |
|
|
|
|
bolek
Rodzic???
Wiek: 62 Dołączył: 31 Paź 2007 Posty: 286 Skąd: Szwecja
|
Wysłany: 2007-12-06, 19:48
|
|
|
No właśnie!
Czyli "małpowanie" pomaga.
Ale racja jest ze w bloku, nie do przeprowadzenia.
Aga. Ale z Krzysiem, to Ci współczuję. |
_________________ Kto powiedzial ze bedzie latwo?
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
agafia
Administrator
Wiek: 59 Dołączyła: 09 Wrz 2007 Posty: 397 Skąd: Mazury
|
Wysłany: 2007-12-06, 20:13
|
|
|
Krzyś to teraz jest poważny facet. Tylko czasem...
Ale się bardzo stara i to najważniejsze.
Rozmawiamy często, sam mówi, że lepiej jak jest grzeczny, bo wtedy jest chwalony i wszyscy są zadowoleni...
Teraz mała za mną łazi "ciocia daj telefon się pobawić" a jak odmawiam to płacze, "bo ty mnie nie lubisz, tylko Ewelinę i Krzysia". Tak sobie gra jak potrafi.... |
|
|
|
|
Gośka
Pomogła: 1 raz Wiek: 58 Dołączyła: 09 Wrz 2007 Posty: 542 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2007-12-06, 22:03
|
|
|
Wiecie co? Teraz sobie uzmysłowiłam, że bardzo, ale to bardzo brakuje mi ....swobody. Nie chodzi tu o to, że jestem "uwiązana" przez dzieci, tylko o specyfikę naszej rodziny. Faktycznie powinniśmy mieszkać z dala od ludzi, aby nie myśleli o nas źle...Czasami gdy mała wybiega z rykiem na klatkę i krzyczy mam was w ....., a gdy siłą prowadzę ją do pokoju, aby tam się " wykrzyczała" drze się Tylko mnie bijesz i bijesz, nie mogę spojrzeć w oczy sąsiadom. Nie chcę, aby wiedzieli, że ma FAS - ona bardzo tego nie chce. A co oni o nas myślą Bóg jedyny wie. Czasami zastanawiam się dlaczego jeszcze nikt na policję nie zadzwonił? Ale.. z drugiej strony wiem, że nic złego nie robię i niech Pan Bóg osądzi, a nie ludzie. |
|
|
|
|
agafia
Administrator
Wiek: 59 Dołączyła: 09 Wrz 2007 Posty: 397 Skąd: Mazury
|
Wysłany: 2007-12-06, 22:20
|
|
|
Ja sobie nie wyobrażam naszej egzystencji w pobliżu ludzkich siedzib.
Moja mama mówi, że jak zbliżam się z dziećmi samochodem do domu to najpierw słychać wrzask a dopiero później silnik. Fakt, że podczas jazdy często dość głośno śpiewamy |
|
|
|
|
Gośka
Pomogła: 1 raz Wiek: 58 Dołączyła: 09 Wrz 2007 Posty: 542 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2007-12-06, 22:30
|
|
|
My też śpiewamy :D |
|
|
|
|
Gośka
Pomogła: 1 raz Wiek: 58 Dołączyła: 09 Wrz 2007 Posty: 542 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2008-01-13, 13:25
|
|
|
Mała znowu szaleje. Ja chyba jestem do niczego. Nie zawsze potrafię zachować spokój i zdrowy rozsądek. Wszystko wiem, całą teorię znam, tylko z praktyką kiepsko. Ona jak dostanie napadu szału jest strasznie. Ostatnio ciągle jest na nas obrażona, a to dlatego, że synowi kypiliśmy kilka nowych ubrań, a jej nie. Nie ma takiej potrzeby aby jej cos kupować, a chłopak ze wszystkiego wyrósł. Na znak protestu powiedziała, że nigdy w życiu nie założy nowych spodni, które kupiliśmy przed świetami. Zawsze stara sie na nas wymusic to co chce. Zachowuje sie bardzo prowokacyjnie i zaczepnie. Na pytanie czy je obiad odpowiedziała, że tak, bo nie ma wyjścia, chociaż wie, że najchetniej to byśmy ja głodzili. Wiem, że to takie paplanie, ale nie wytrzymałam, nadarłam sie ile wlezie. I co najgorsze nie żałuję tego. Jak przez dłuższy czas jest dobrze to znowu problemy. Powiedzcie, czy zdarzyło Wam sie kiedyś wybuchnąć, wiem, że nie powinnam, ale czasami nie mogę. Najgorszy jest ironiczny uśmiech przyklejony do buzi, kiedy z nia rozmawiam. Muszę to przetrawić. |
|
|
|
|
Małgorzata
Wiek: 62 Dołączyła: 09 Wrz 2007 Posty: 650 Skąd: Lędziny
|
|
|
|
|
Danusia
Wiek: 46 Dołączył: 07 Lis 2007 Posty: 81
|
Wysłany: 2008-01-13, 17:39
|
|
|
U mnie Patryk szaleje, ale to nie do końca jego winna - chłopak bardzo się stara, ale czasami ma problemy z kontrolowaniem siebie, chodziarz teraz to już jest idealny.
Niestety w ostatnim czasie przynosił po 5 uwag dziennie i jedna z mam zrobił aferę na całą szkole ,że mój Patryk pobił jej biednego schorowanego synusia.
Wydaje mi się ,że za ostro zareagowałam z ta mamę, ale jeżeli pobił zarządałam obdukcji lekarskiej, bo matka poszła do pedagog do wychowawczyni, nie pozwolę , aby tak oczerniano moje dziecko.
A było to tak bo jak zwykle zanim zaczęłam wcyiągąć konsekwencje w stosunku do Patryka, przeprowadziliśmy z Michałem małe dochodzenie.
Klasa Patryk szła na WF - nikt nie widział ,ze ten chłopak się na końcu wlecze. pan kazał zamknąć drzwi od sali ,z że mój Patryk ma zaburzone pole widzenia nie zauważył tego chłopaka i zamknął mu drzwi przed nosem. Potem tamten wszedł Patryk go przeprosił , ale tamten uderzył Patryka workiem z wf to Patryk mu oddał , a że Patryk odkąd go przyjęliśmy miał power i umiał uderzyć to tamtego zabolało i się rozpłakał pożali sie mamusi i mamusia zrobiła awanturę.
Nauczyciel nie nie zrobił w tym temacie, bo uznał ,ze to sprawa między chłopakami .
Dzieci teraz są ogólnie jakie są i takie bojki w szkole są na poziomie dziennym.
Powiedzieliśmy tej mami że jak jej dziecko nie radzi sobie w szkole i go biją to niech go zapisze do szkoły specjalnej ( może za ostro).
Kolejne uwagi to to ,że jeden chłopak go wyzywał ,że jego rodzice muszą być po...piiiiiiiiiii ,że go wzięli z DD to Patryk na to na cała klasę wstał i go wyzwał tu Hu... i dostał uwagę za używanie takich brzydkich słów.
Pani akuratnie wie ile dla Patryka znaczy rodzina, ale uwagę musiała wpisać.
No i tak ogólnie czasami ma sie dość.
Ja rozumiem moje dzieci i wiem dlaczego tak reagują, ale ileż to trzeba się dorosłym natłumaczyć to czasami ręce opadają.
A tak ogólnie to Patryk jest wzorowym uczniem i wiele robi dla szkoły więc z zachowania na semestr ma dobry. |
|
|
|
|
bolek
Rodzic???
Wiek: 62 Dołączył: 31 Paź 2007 Posty: 286 Skąd: Szwecja
|
Wysłany: 2008-01-13, 18:46
|
|
|
Jeżeli płaczem nie poprawisz swojego bytu i samopoczucia, to po co płakać?
Jeżeli martwiąc się tez tego nie poprawisz, to po co się martwic´? |
_________________ Kto powiedzial ze bedzie latwo?
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
Gośka
Pomogła: 1 raz Wiek: 58 Dołączyła: 09 Wrz 2007 Posty: 542 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2008-01-13, 21:23
|
|
|
Znowu mamy w domu aniołka. Zachowuje się jakby nic się nie stało. Nie wracam do tematu, bo to nie ma sensu. Ona i tak nie widzi nic niestosownego w swoim zachowaniu. I nigdy nie przeprosi. A ja czuję się jakby mnie czołg przejechał |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|