|
FAScynujące forum
Forum dla rodziców, opiekunów i specjalistów zainteresowanych problematyką zaburzeń rozwojowych u dzieci i młodzieży
|
"Potrzeba poniżania" |
Autor |
Wiadomość |
Marynia
Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Sty 2008 Posty: 98
|
Wysłany: 2008-03-07, 21:23 "Potrzeba poniżania"
|
|
|
Wiele problemów przez ostatnie 20 lat przeżyliśmy z naszymi FASolkami, całą gamę (i to przez kilka oktaw) ich zachowań, większość z nich rozumiem i akceptuję, nawet te najbardziej dramatyczne formy agresji, ale z jedną w żaden sposób nie umiem się uporać i zastanawiam się czy inne FASolki też to mają, czy to raczej sprawa genów i charakteru. Dotyczy to tylko jednej naszej FASolki, a właściwie FASolka - Michała, najbardziej inteligentnego z całej trójki, który jutro skończy 25 lat. Poznaliśmy go, gdy miał 5 lat, nie potrafił jeszcze mówić. Rok później on i jego brat zostali przez nas adoptowani. W dniu 6-tych urodzin Michał powiedział pierwsze słowo, w dniu 7-mych, potrafił już czytać, szedł jak burza, do piątej klasy miał świadectwa z czerwonym paskiem, zdał maturę, skończył dwie szkoły pomaturalne... ale zawsze był inny. Każda klasa do której uczęszczał dzieliła się na chłopców, dziewczęta i ...Michała, zdał maturę a nigdy nie wyliczył samodzielnie tzw. zadania tekstowego, uwielbiał się uczyć dla samego uczenia się, w ósmej klasie wysłałam go do sklepu po jajka, miał kupić 30 sztuk, przez pomyłkę na kartce napisałam o jedno zero więcej, Michał wrócił z koszem pełnym jaj, mówiąc, że niestety zmieściło się tylko 150 i zaraz pójdzie po resztę.... po prostu FASolka. (Ale o tym, że FASolka dowiedzieliśmy się gdy miał prawie 18 lat)
A teraz sedno sprawy. Rok temu Michał przechodził badania psychologiczno-pedagogiczne, bo potrzebna była opinia. Psycholog napisał, że ma silnie rozwinięte dwie potrzeby - opieki (co jest dla mnie zrozumiałe) i potrzebę poniżania, tzn. że zachowuje się tak, stwarza takie sytuacje, by w innych wzbudzić litość a nawet poczucie winy i w ten sposób odnosić własne korzyści. Po raz pierwszy usłyszałam coś takiego od psychologa, bo dostrzegałam to, ale myślałam, że to może jakieś moje uprzedzenie, do pewnych zachowań syna niezgodnych po prostu z moim charakterem, no i wpędzałam się w poczucie winy. Podam parę konkretnych przykładów:
Gdy był jeszcze małym chłopcem, na każdym spotkaniu rodzinnym, krążył wokół cioć, wujków, kokietował ich, by zdobyć ich kolana, całusy, pieszczoty (z naszej strony dzieci otrzymywały naprawdę dużo czułości, a mąż uwielbiał zawsze z nimi tzw. baraszkować) jego zachowanie było naprawdę bardzo skrajne, nawet samotne ciocie, spragnione dziecięcej czułości, nieraz zwracały uwagę, że trzeba to ukrócić, to może zabrzmi bardzo drastycznie ale zachowywał się jak "emocjonalna prostytutka" (wybaczcie sformułowanie). W szkole często lepszą ocenę "wyżebrał" sobie minką, gdy ma zrobić większy wysiłek fizyczny zaraz demonstracyjnie jęczy, mówi np., że to może go zmęczyć a może nawet zemdleje, robi dramatyczną minę i litościwie patrzy. Jeszcze jeden konkretny przykład - dwa lata temu mąż uczył go rąbać drewno i nieźle to Michałowi szło, ale gdy tylko został sam to tak "dramatycznie" rąbał, że sąsiad, który od Michała dzieliła przestrzeń około 50 metrów i to jeszcze co nieco zarośnięta, przybiegł do niego ze swoją siekierą, żeby się chłopak tak nie męczył. Przykładów byłoby wiele, ale i tak za bardzo się rozpisałam,lecz Michał każdego dnia, minką, pojękiwaniem, braniem na litość, próbuje coś wyżebrać i jest to zachowanie, które we mnie budzi najtrudniejsze emocje i niechęć, totalnie nie umiem sobie z tym poradzić.
Czy Wasze dzieci też się tak zachowują? |
|
|
|
|
milka
Gość
|
Wysłany: 2008-03-08, 15:19
|
|
|
Jestem tu tylko gościem, bo nasze problemy są trochę inne. Ale spróbuj może zainteresowac się artykułem: RAD zespół zaburzenia więzi, na stronie Misja Nadziei. W aktualnościach na tej stronie jest test na RAD. P-t 2 tego testu "bezkrytyczna czułość w stosunku do obcych" . Pozdrawiam |
|
|
|
|
Marynia
Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Sty 2008 Posty: 98
|
Wysłany: 2008-03-08, 16:43
|
|
|
Dzięki za podpowiedź i zainteresowanie, przeczytałam i przypomniałam sobie, że ten test "przerabiałam" już parę lat temu pod kątem Michała, niektóre punkty pasują ale tylko niektóre. Problem zaburzenia więzi oczywiście jego dotyczy, jak i wszystkich naszych dzieci, traumy były zbyt duże, mi jednak bardziej chodzi o formę ("żebraczą") zdobywania korzyści (również emocjonalnych), robienia z tego wręcz sposobu na życie. |
|
|
|
|
Kruffka
Pomogła: 1 raz Wiek: 50 Dołączyła: 08 Gru 2007 Posty: 68 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2008-03-08, 17:23
|
|
|
Maryniu, zawsze myślałam, że to RAD. Twój opis Michała w wielu punktach przypomina aż do złudzenia mojego Krystianka: tez obskakuje wszystkie ciocie i wujków, też żebrze i jęczy.
A do tego ma jeszcze coś, czego nie opisałaś, ale ja też łączę z tymi cechami: on sam wywołuje sytuacje w których się go bije, przezywa, podkłada się po prostu. A przy tym ma taką minę, jakby sprawiało mu to wręcz fizyczną przyjemność! |
|
|
|
|
Katie
Gość
|
Wysłany: 2008-03-09, 21:32
|
|
|
Czytam, i myślę sobie, że takie "żebracze" zachowanie wynika z tego, że przynosi ono korzyści;] W końcu gdy dzieci są małe, to przymilając sie do cioć, dostają to czego chcą, skoro wiec, "technika" taka przynosi korzyści czemu jej zaprzestawać? Tym bardziej, że z tego co czytałam (nie mam kontaktów z osobami z FAS) ludzie ci często nie są w stanie nauczyć się empatii, skąd wiec mogą wiedzieć, jakie emocje budzi u innych takie zachowanie? |
|
|
|
|
Katie
Gość
|
Wysłany: 2008-03-09, 21:40
|
|
|
Kruffka napisał/a: | on sam wywołuje sytuacje w których się go bije, przezywa, podkłada się po prostu |
Mogę spytać, co masz dokładniej na myśli mówiąc że wywołuje takie sytuacje? |
|
|
|
|
agafia
Administrator
Wiek: 59 Dołączyła: 09 Wrz 2007 Posty: 397 Skąd: Mazury
|
Wysłany: 2008-03-09, 22:31
|
|
|
Kruffka napisał/a: | on sam wywołuje sytuacje w których się go bije, przezywa, podkłada się po prostu. |
Jest też i tak, że odrzucone dziecko zna tylko rzeczywistość odrzucenia. Prowokuje odrzucenie aby w tej znanej sobie (a więc jedynej a zarazem bezpiecznej) rzeczywistości pozostać. A jednocześnie tak rozpaczliwie nie chce być ponownie odrzucone, że odrzuca aby nie zostać odrzuconym.... |
|
|
|
|
Katie
Gość
|
Wysłany: 2008-03-10, 01:02
|
|
|
Smutno mi się robi jak tak czytam, bo to przecież nie wina dzieci, że takie są...
Zastanawia mnie jednak kwestia tego odrzucenia, które powtarza się na forum często bardzo, jako wytłumaczenie zachowań osób z FAS. Chciałam się więc spytać, w jakim wieku przygarnęłaś "swoje" dzieci? I czy ogólnie mówiąc o odrzuceniu chodzi tu raczej o odrzucenie przez rówieśników/społeczeństwo, bo tak się też niestety często zdarza, czy też o biologiczną rodzinę? |
|
|
|
|
agafia
Administrator
Wiek: 59 Dołączyła: 09 Wrz 2007 Posty: 397 Skąd: Mazury
|
Wysłany: 2008-03-10, 05:36
|
|
|
Niezależnie od wieku dziecka (bo odrzucenie może być wczesno lub późno dziecięce) myślę tu o odrzuceniu emocjonalnym jako o utracie oparcia w rodzinie biologicznej. Chodzi tu więc o odrzucenie przez matkę biologiczną, stratę, przerwanie więzi z biologiczną matką. Nie dotyczy to oczywiście tylko dzieci z FAS/FAE (dotyczy wszystkich odrzuconych dzieci). |
|
|
|
|
Marynia
Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Sty 2008 Posty: 98
|
Wysłany: 2008-03-10, 20:12
|
|
|
No cóż, wywołałam temat i po 10 postach sama się pogubiłam o co komu chodzi......??????? A tak poza tym - teorie teoriami, a my żyjemy, trwamy, kochamy....... dalej. |
|
|
|
|
Marynia
Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Sty 2008 Posty: 98
|
Wysłany: 2008-03-10, 21:33
|
|
|
Jeszcze małe dopowiedzenie, bo przypomniał mi się wiersz Jerzego Lieberta:
"Od serca do serca
chodzę i pukam
i proszę o miłość
nie litość...."
Parafrazując - "..proszę - przyjmij miłość, nie litość" |
|
|
|
|
milka
Gość
|
Wysłany: 2008-03-10, 23:35
|
|
|
Kawałek tłumaczenia tekstu z internetu o RAD "te dzieci nie szanują nikogo, ani siebie" |
|
|
|
|
Katie
Gość
|
Wysłany: 2008-03-11, 22:50
|
|
|
Hmm, skoro już temat i tak odszedł od głównego...
To powiedzcie mi proszę jak to jest z agresją u dzieci z FAS? Tj chodzi mi o to czy są w stanie kogoś skrzywdzić? Bo jak do tej pory nie trafiłam na opis takiego przypadku, czy więc mając problemy z empatią i czasem innymi "ludzkimi odruchami", mogą w afekcie kogoś np pobić(lub skrajnie, zabić)? Czyli czy mają większe skłonności do zachowań bardziej agresywnych niż inni ludzie?
I czy w takim razie przy braku empatii, będąc dorosłymi ludźmi będą w stanie przejść obojętnie obok, gdy komuś innemu dzieje się coś złego (co często zdrowi ludzie robią-_-')? |
|
|
|
|
Katie
Gość
|
Wysłany: 2008-03-11, 22:56
|
|
|
Patrząc jeszcze na post Maryni, a także czytając problemy jakie z dziećmi takimi są, przypomina mi się pewna śliczna piosenka zespołu Hey - "Mimo wszystko" (nie dotyczyła ona wprawdzie w zamiarze autora tekstu dzieci chorych, a raczej pary zakochanych, ale sądzę że można ją odebrać dowolnie;]):
Kochaj mnie mimo wszystko
Do niedzieli jakoś szło
Lukier miód liryczne cudo
Kochaj mnie mimo wszystko
Nagle coś drobiażdżek wręcz
Na manowce złości wywiódł mnie
Kochaj mnie mimo wszystko
Jeśli zwątpisz choć jeden raz
Jeśli zwątpisz choć jeden raz
Jeśli zwątpisz choć raz
To choćbyś z pistoletem zaszedł mi drogę
Powrotów nie będzie
Czasem coś.. tyci czort
Zdania szyk przestawi mi
Kochaj mnie mimo wszystko
Lub slalomem gubiąc krok wracam po dwóch
głębszych późno w noc
Kochaj mnie mimo wszystko
Jeśli zwątpisz choć jeden raz
Jeśli zwątpisz choć jeden raz
Jeśli zwątpisz choć raz
To choćbyś z pistoletem zaszedł mi drogę
Powrotów nie będzie |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: 2008-03-11, 23:03
|
|
|
Marynia napisał/a: | No cóż, wywołałam temat i po 10 postach sama się pogubiłam o co komu chodzi......??????? A tak poza tym - teorie teoriami, a my żyjemy, trwamy, kochamy....... dalej. |
I przepraszam, za zamieszanie, bo to chyba moja wina;] Ale to dlatego, że moja wiedza się dopiero uzupełnia |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|